piątek, 19 października 2012

EuroTrip 2012 - FotoBlog

4 Września 2012, wyruszyliśmy dość sporą ekipą, tym razem na Zachód Europy. 14 odwiedzonych państw i 14 dni niesamowitych przeżyć i świetnej zabawy, niskim kosztem. (prawie). 12 osób, samochodem w Europe. Początkowo zaplanowaliśmy 12 państw, jak na obrazku po lewej stronie zapowiedź naszej wyprawy. Jak było? Zapraszam do obejrzenia naszej galerii w FotoBlogu CrewTrip - autem w Świat.



   Na początek małe podsumowanie naszej trasy :

  • Data Rozpoczęcia : 4.09.2012
  • Koszta : Trudno tutaj szacować koszta ale mniej wiecej : Paliwo 125€, Noclegi : 150€, Opłaty drogowe - 50€, przelot Barcelona>Majorka>Barcelona : 50€, Zabawa, zwiedzanie i Jedzenie : 300€ / na osobe. To szacunkowe koszta, niczego sobie nie żałując. SUMA : 675€/os. ze wszystkim. Biuro Podróży : 700€ za pobyt tydzień w Hiszpani w Hotelu***** z przelotem.
  • Dni : 14
  • Przebyta droga : 6 000 km
  • Przebyte Państwa : 


  1. Czechy - tylko przejazdem
  2. Austria - Wiedeń(Stolica)
  3. Niemcy - Garmisch Partenkirchen
  4. Liechtenstein - Vaduz(Stolica) oraz przejazd przez połowe państwa w 10 minut ;) 
  5. Szwajcaria - Zurych i okolice
  6. Francja - Chamonix Mont Blanc, Sete, St. Tropez
  7. Andora - Canillo, Andora la Vella oraz przejazd przez połowe państwa.
  8. Hiszpania - Lloret de Mar, Barcelona, Palma de Mallorca (Majorka)
  9. Monaco - Monaco, Monte Carlo oraz przejazd przez całe państwo
  10. Włochy - Venezia
  11. Słowenia - tylko przejazdem
  12. Chorwacja - tylko przejazdem
  13. Węgry - Budapeszt samochodem
  14. Słowacja - tylko przejazdem
  • Mapa:
6 000 km - w tym wliczona droga na zakupy, itp.Tyle przejechał jedno z aut VW Passat b5 97' 1.9TDI


Dzień 1 - 4 Wrzesień (Austria - Wiedeń - Prater - Wesołe miasteczko i pokonane lęki)


Gdzieś w okolicach granicy Czesko-Astriackiej

Już w poprzednich blogach było pełno zdjęć Pratera we Wiedniu. Ale i tym razem udaliśmy tam, tylko tym razem odważnych więcej...

6 odważnych osób naszej ekipy odważyło się wejść na Boomeranga. Jedna z większych Rollercoaster'ów we Wiedniu. 5€ przejazd ;) 

Niestety, mnie tam nie ma. Ostanio mam lęki przed takimi urządzeniami ;) Za dużo tego jak się w tym pracuje.

Kolejne wzmagania z lękiem przed urządzeniami tym razem dwie odważne dziewczyny


Piękny widok na Prater. Widać dwa diabelskie młyny, jeden z nich liczy juz 100 lat.

Wyruszamy dalej w podróż po Europie, przed nami jakieś 5 500 km.. Czas nas goni więc jedziemy dalej

Zachód słońca - Niemcy. Czas iść spać.. Szukamy noclegu, nocna jazda po Garmisch.
 Dzień 2 - 5 Wrzesień (Garmisch - Niemcy, Vaduz - Liechtenstein - Nocka w samochodzie poranny spacer po mieście i zwiedzanie ponownie skoczni)

Miejsce naszego noclegu dokładnie w tym samym miejscu parking, gdzie rok temu wspomnianym EuroTrip 2011

Poranny spacer po mieście, troszkę miasta zwiedzaliśmy juz rok temu, nie było nam potrzebne wszystkiego ponownie przechodzić. Ale spacer przed dalszą częscią podróży nam nie zaszkodzi. 

Dla przypomnienia, skocznie narciarskie w Garmisch. Tym razem niestety nie odbywał się tutaj trening skoczków oraz też nie zagościliśmy na szczycie,...zmęczenie.

Niemieckie miasteczko Mittewald - Piekne widoki, a my tylko na zakupy i wyruszamy dalej w strone Liechtenstein'u 

Pamiątkowe zdjecię. Rok temu dokładnie w tym samym miejscu się fotografowalismy. A gdzie reszta ekipy? Reszta jechała być moze troszke inną trasą i troche wcześniej wyjechali. Część ekipy noclegi miała załatwione w Hotelach i prywatnych domach.

Liechtenstein - tutaj spedziliśmu około godziny ;) Zastanawiając się co dalej.. i Jak ugryść te państwo. Na tym wyjeździe nie przygotowywaliśmy się z tego co mozna zwiedzać i jak tylko jechaliśmy na oślep. 

Vaduz - Stolica malutkiego państwa Liechtensteinu, w końcu zabraliśmy się za zwiedzanie.

W Centrum pełno dziwacznych figurek, wogóle dziwne miasto(Państwo), każdy pod garniturem i wogóle bardzo mało ludzi. Wszystko pozamykane a dopiero 17.00. 


W centrum można również zauważyć pełno figur, grubych kobiet.

Pora wyruszyć dalej.. Kierunek Zurich. Przejazd nocą po mieście i pora spać ;)
 Dzień 3 - 6 Wrzesień (Zurich - Szwajcaria, Chamonix Mont Blanc - Francja- Nocka w samochodzie, zwiedzanie Zurichu i jazda pod dach Alp.)



Tylko jeszcze kąpiel i możemy ruszać w zwiedzanie Zurichu. Nasze miejsce noclegowe.

Jak widac w Szwajcarii też pełno dziwnych figur kobiet.

Naprawde piękne uliczki Zurichu zapierają dech w piersiach. Piękne miasto!

Tramwaje w Zurichu - są strasznie długieee

Rzeka Shil w Zurichu, woda czyściutka, jak w całej Szwajcarii


Po 4 godzinnym spacerze czas wyruszyć dalej. Strona Mont Blanc!

Po drodze napotkaliśmy wiele ciekawych rzeczy ;))

Kolejny przystanek, tutaj jest po prostu pieknie... Szkoda się nie zatrzymać, Niestety nie jestem w stanie zlokalizować pozycji geograficznej tego miejsca. Ale gdzieś w Szwajcarii.


Tusz przed granicą Francuska, pomyśleć że bylismy na samym dole, 

No i mamy granice Francuska ;)

Już widac piękne szczyty Alp, według moich obliczeń to właśnie Mont Blanc, najwyższy szczyt w Europie.

Widoki, które zapierają dech w piersiach ;).

Kolejnym naszym celem była Andora, Niesamowite widoki po drodze ;)

Drogi które wymagają naprawde niesamowitego doświadczenia w prowadzeniu samochodu.

Niestety zmęczenie i wieczór nas dopadł, przed nami jeszcze daleka droga no i musimy dotrzeć bezpiecznie do Andory, więc nocleg ;) pierwsza noc we Francji.
 Dzień 4 - 7 Wrzesień (Andora - W końcu nocleg w łóżeczku)




Klimat juz nieco się zmienił, teren bardziej suchy i inna rośliność, droga na Andore, jeszcze bardziej trudniejsza niż ta we Szwajcarii

Małe miasteczko we Francjii tylko przejazdem.


Granica Francja-Andora. Nawet nie sprawdzali nam dowodów osobistych ;)

No i od tego momentu zaczeło sie podziwianie pięknego Państwa, budynki są specyficzne jak widac na zdjeciu, drogi idealne. Po prostu coś pieknego

Stolica Państwa. Ceny w sklepach jeszcze piękniejsze, Andora to raj podatkowy i jest taniej niz w Polsce ;) Dla porównania Jan III Sobieski 3,60€ 0,7




Miejsce naszej Noclegowni, Canillo miasteczko w Andorze, nie to nie ten domek na szczycie.. Pierwsza nasza noc w łozeczku ;)
Dzień 5-11 - 8-14 Wrzesień (Hiszpania - Lloret De Mar, Palma de Mallorca, Barcelona - Czas na odpoczynek, zabawe i obijanie sie)


Nasza Trasa do Lloret de Mar ;) Jeszcze tylko pare godzin jazdy ;) 

No i dotarliśmy wszyscy na miejsce. Teraz tylko odpoczynek i obijanie się ;)

Pierwsza noc w naszej Willi była bardzo upojna ;)

Nasza Willa, 450m2 przestrzeni z Jackussi(odkrytym dopiero następnego dnia) i Basenem 

2 dzień naszej imprezy, no nie mogło być inaczej ;) 

Centrum Lloret de Mar, piękny budynek..

Tutaj trafiliśmy na tańce, a dokłanie nie wiedzieliśmy o co chodziło, jedyne co wiemy to że w ten dzień było obchodzone Narodowe Święto Katalonii.


Nasza Willa***** i najmłodszy uczestnik podróży.

Centrum Lloret de Mar

Salon Gier i Kasyn w Lloret de Mar



Lloret nocą

Lot na Majorke, jedna wielka masakra, 30 minut lotu i przez 30 minut turbulencje i dziury powietrzne.


Na szczęście już widzimy piękne plaże Majorki





La Seu – Katedra w Palma de Mallorca

Stolica Wyspy



Plażowanie na prywatnej plaży Cala Mayor


Widoki z naszej Willi

Lloret de Mar i piekny park widokowy




Plaża nieopodal Lloret De Mar

Niestety to nasz ostatni dzien w Słonecznej Hiszpanii, następnego dnia wyruszamy w dalszą podróż.

Dzień 12 - 15 Wrzesień (Hiszpania -  Barcelona - Jeszcze tylko Barcelona.



No i tutaj niestety czas zaczął nas gonić, nie mieliśmy go zbyt wiele by zwiedzać cała Barcelone, ale myśle że jak na pierwszy raz w tym mieście to i tak duzo, nasz czas to 10:00 do godziny 15:00, podróże w podziemiach Barcelony(Metro)

Wyskoczyliśmy z podziemia, pamiątkowa fotka na tle Sagarda Famillia

Następny przystanek to Ogrody Gaudiego, po prostu pięknie... ) 

Panorama Barcelony


Ogrody Gaudiego


Tutaj mają państwo okazje zobaczyć największą ławke świata;







Dzień 13 - 16 Wrzesień 
(Andora, Francja - Sete, St. Tropez - Ponowne odwiedzenie Andory, tam tani nocleg 50€ za domek dla 5 osób ;) i odwiedziny samochodem małego miasteczka we Francji Sete, przyjazd nocą do St. Tropez










Zwiedzanie St. Tropez, niestety nocą, ale miasto tętni życiem o pólnocy, pełno ludzi, lecz czas nas goni troszke i musimy ruszać dalej iść spać, nocleg w Samochodzie.


Dzień 14 - 17 Wrzesień 
(Monaco i droga do Venezii) 




Granica Monaco, niestety korek.. Przez cale państwo.


Dobrze, że Polacy nie przynoszą wstydu w Monaco, Jak widac na  boku samochodu godło Polski





Dojechalismy do Punta Sabbioni niestety noclegu nie udało nam się znaleźć więc spaliśmy 50 metrów od plaż Adriatyku ;)
Dzień 15 - 18 Wrzesień (Włochy - Venezia, Słowenia, Chorwacja, Węgry, Słowacja, Polska - Zwiedzanie, nastepnie 21 godzin męczarni.



Tak się kończy nasza przygoda z EuroTrip 2012. Venezia była ostatnim odwiedzanym miastem.
Niestety, nie wyrobiliśmy się w czasie i nasze zwiedzanie zakończyło się w Venezii, mimo wszystko Pojechaliśmy trasą tak jak ona była zaplanowana. Słowenia > Chorwacja > Węgry (Przejazd samochodem przez Budapest), Słowacja no i Polska. Zajęło to nam 21 godzin z krótkimi przerwami. Wyjechaliśmy o 19.00 przyjazd był o 16.00 następnego dnia. Najgorzej przejechać przez Słowację.

   Wkrótce cały opis naszego Tripu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz